![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Puste echo głosu serca mego Widziałeś kiedyś miłość? Czerwoną jak szkarłat, Co jak słoneczny blask razi? I zarazem niewinną jak, Otwierający co dopiero Swe płatki pąk róży? I gorący jak słońce, Co w południe praży? Jeśli tak to zrozumiesz. Jaki ból to gdy ją utracisz! Jaka tęsknota dusz złączonych! Gdy życie ciała rozdzieli! Gdy dotknąć nie możesz tego co kochasz! I wiesz , że gdzieś tam chodzi po ziemi. Gdy wołasz i głuchym, pustym odbija się echem. Twój głos serca. I płakać nie płaczesz bo łez brakuje. I puste dłonie co dotyku spragnione. Usta co tylko łzę całują. Oczy, które tylko o bólu i smutku mówią. Tak cierpi dusza, która gdzieś tam W czasie odmętu poznała drugą Tracąc ją po drodze wieków. Wiesz jednak gdy tylko spojrzysz w duszę, Ci bratnią , że szukałeś jej przez wieki. Patrząc w oczy wiesz , że to ta miłość. Utracona niby na wieki. Miłość o której bajarze pisali. I muzycy śpiewali. Boisz się jej kruchej, takiej miłości. Że ją utracisz, lecz nie przez duszę drugiej istoty. A życie co niszczy to co piękne. I znieść nie może miłości ponad wszystko piękniejszej. I co ci zostaje? Puste echo, głosu serca twego. Które odbija się od lodowych luster, nikczemnego świata! Liczba czytań: 1414 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject