![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Boska i wieczna Wciąż ciebie wyglądam oknami tęsknoty Nocą wzniosłych uczuć w piaskach dzikich plaży Spoglądam horyzont a co widzą oczy Tam gdzie moje szczęście chodzi na wagary Niechaj nasze serca miłość słodka leczy W owoce rozkoszy wyjęte jak z raju Kwiaty zakwitają w ciszy i w milczeniu Z rosą namiętności w pożądane barwy Budzi atmosferę natura w natchnieniu W czerwcowym powiewie roznosi zapachy Czaruje urzeka w zmysłowym objęciu Unosi na skrzydłach idzie z telepatii Jest nieobliczalna i nie jest bez grzechu I ma w sobie wszystko wiele w życiu znaczy +++ Gdzie słońce i księżyc płoną w zjednoczeniu Z światłego królestwa ponad wymiarami Na ziemię spogląda z tęczy nieboskłonu Duch z klepsydry czasu na nasze igraszki Na to widowisko odbite w lusterku A ja jestem w tobie taki zakochany Ryba w źródłach pluska w chór ptasiego śpiewu Wiatr wirtuoz tańca kołysał muzami W brzmiącej gry sekwencji podniosłych akordów Czułem ogień w sobie z tej improwizacji W tym akcie emocji w rytm wdechu-wydechu Przejmujące ciepło wszechobecnej jaźni Westchnie natury idące z odzewu Ciągle w nas obecnej co łączy dwa światy Liczba czytań: 1656 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject