![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Fanaberie rezerwaty betonowej przyrody przylądki kamiennego strachu wydające na świat dzieci technologii ukrywające się w domach po zmroku słuchające industrial techno ripostując sielskie disco polo zapadające w pamięć dzięki jednemu spojrzeniu przez okno wykonujące setki tysięcy telefonów na minutę kopulujące nie zawsze przyzwoicie z oparami które nieustannie na górze wdech i wydech prostracja chodników z dala od trawników central park na podobieństwo wielkiego jabłka i te kartony giganty na skalę światową i te mosty pod którymi miłość przechadza się o poranku garnki puste jak puste przystanki autobusy uciekają przed tłumem tylko ona jedna tutaj żyć potrafi zaśpiewaj do ucha wielkiemu miastu recepta na spokój nie ma pokrycia w aptekach coraz większa paranoja coraz mniej człowieka Liczba czytań: 1686 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2018 PoemProject