![]() |
![]() |
![]() |
|
| Klątwa A gdy wrócicie już do domu tak bohaterscy i waleczni I będzie wam się wydawało, żeście bezkarni i bezpieczni I skroń złożycie na pościeli, czyściutkiej i wyprasowanej, Przypomną wam się wszystkie rzeczy na Ukrainie zrabowane. I wszystkie będą śmierdzieć dymem, będą wydzielać fetor trupi, Nie będziesz chciał ich mieć w swym domu i nikt od ciebie ich nie kupi. A gdy przytulić zechcesz żonę, w chwili gdy zbliża się ekstaza, Wróci do ciebie twoje dzieło, w przerażających stu obrazach. I nie osiągniesz już rozkoszy, bo będzie ci się wydawało, Że obok w futrach i biżutach leży gnijące, martwe ciało. Sen nie przyniesie ci wytchnienia. Wciąż będziesz słyszał krzyk swej żony I widział przerażoną córkę, gdy porywają je demony. I rozbudzona wyobraźnia podpowie, co się z nimi dzieje. Ty nieruchomy i bezradny, z bólu i strachu -oszalejesz. Przypomni ci się jak na wojnie, ty ,, zabawiłeś’’ się z dziewczyną... A żona będzie się dziwiła, czemu spod powiek łzy ci płyną? Zobaczysz malutkiego synka, jak stoi biedny, przerażony, Nagle na bezlitosnym świecie samotny i osierocony. I strach przed tym, co się z nim stanie, dech w piersiach będzie ci zapierał. Wizja jak się pośród dymiących ruin i grobów poniewiera. Pomyślisz sobie może wtedy, że kiedy do wrogów strzelałeś, to całe mnóstwo takich sierot, beztrosko wyprodukowałeś?... Zobaczysz matkę swą, której w minucie straszliwej, zbielały włosy, Jak klęczy nad twym , martwym ciałem i wyje z bólu wniebogłosy. I może taka myśl się nagle pojawi w twojej biednej głowie , Jak wiele matek martwych synów, każdego dnia, złorzeczy tobie?.. I jeśli nawet ci się uda cało z wojny do domu wrócić, To na wspomnienie własnych zbrodni , twa podświadomość cię zadusi !!! Liczba czytań: 129 || Liczba głosów: 0 ![]()
Copyright © 2006 - 2022 PoemProject |