![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Perspektywa jutra Spoza mrocznych okien jaźni nie widać szlaku przyszłości tylko snują się marzenia i nadzieja w sercu gości. A na drodze niebezpiecznie. Wciąż trwa walka o przetrwanie. Słaby zginie, zuch zostanie gdy nadejdzie złe spotkanie. Nie ma wizji wilczych dołów co czyhają gdzieś przed nami, gdy ruszymy by głód zmysłów ukoić życia smakami. Spragnieni strzałów Amora, gdy się zjawi księżyc blady nie wiemy czy nie okute ostrymi kolcami zdrady. Kiedy ruszą się żywioły wszystko niszczą dookoła. Czasem pali się stodoła. Czasem woda topi pola. Wszystko zmienia się i ginie. Kałuża zamiast strumyka. Tak działa mijanie czasu. Kiedyś nie zobaczysz lasu. A gdy zabrzmi gdzieś muzyka cały smutek zaraz znika. Życie staje się kochane i ruszamy znów w nieznane Liczba czytań: 210 || Liczba głosów: 1 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2021 PoemProject