![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Ballada o przydupasie Jeśli nic nie wiesz , nic nie umiesz , A pragniesz stołka , chcesz mieć kasę, To znajdź człowieka , co rokuje I zostań jego przydupasem. System jest tak skonstruowany , Ze już od najdawniejszych czasów Rządzi nim ktoś eksponowany I zgraja jego przydupasow. Przydupas nie ma swego zdania, Lecz ma niewyparzona paszcze. To ten , co się najniżej kłania I ten, który najgłośniej klaszcze. Ten , co nie myśli własna głowa . Mówi i robi co mu każą , Ale uczynek oraz słowo Firmuje jednak własna twarzą. I ciałem swym szefa osłoni , Bo przecież idzie w awangardzie. Szef się za niego chętnie schroni, Ale go w wielkiej ma pogardzie. I bez skrupułów go użyje Do osiągnięcia swoich celów, By dzierżyć władze póki żyje, A potem ... krypta na Wawelu. A jeśli noga się powinie , Wypłynie szwindel , zginie kasa Wmówi nam , ze on nie jest winien. Na strzał wystawi przydupasa . Ten , chociaż ma wygodne życie , Wysoki stołek , spoko kasę Gdy spojrzy w lustro , to odbicie Krzyczy mu ,, JESTEŚ PRZYDUPASEM’’!!! Liczba czytań: 88 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2021 PoemProject