![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Bukiet piołunów Przychodzę naga wśród chłodu wieczoru, otul mnie proszę i pozwól spłynąć kilku łzom słonym z wilgotnych oczu. W dniach pogubionych mgłami spowitych, nas odnalazłam, poranki słodkie, niebo błękitne, noce upalne. Bzy stamtąd niosę w deszczu majowym i ukojenie taką mnie całuj nim się zamienią w piołun w kamienie. I nim staniemy na dróg rozstaju z koszmarów sennych, wiedz że cię zawsze bardzo kochałam i kochać będę. Liczba czytań: 215 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2021 PoemProject