![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Biały ptak biały ptak wpadł przez okno i usiadł na pianinie. spojrzałeś na niego, grasz dalej, nie masz dla niego czasu . . . a on się modli po cichu . . . nawet go nie słyszysz; . . . to on chce Cię słuchać- po to przyleciał. Czy nie dziwi Cię, że on się nie boi? Że nie płoszy go donośny dźwięk pianina? Czy w ogóle o tym pomyślałeś? . . . Przepraszam . . . nie powinnam była pytać . . . przecież Ty nie masz czasu na rozmyślania . . . nie masz czasu by mi odpowiedzieć . . . musisz grać . . . musisz się skoncentrować . . . To ja już pójdę, a właściwie odlecę . . . zapomniałam, muszę Ci coś powiedzieć- ten biały ptak, to moja dusza- wyrosły jej skrzydła, gdy usłyszała jak grasz . . . nie krzycz na mnie . . . chciałam tylko posłuchać . . . już odlatuję ku błękitnemu niebu . . . Liczba czytań: 1742 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject