![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Noc Świętojańska W Noc Świętojańską wyśniłam ciebie, stałeś w jeziorze w żółtych grążelach, patrzyłeś ku mnie, szedłeś do brzegu, z wiatrem dokoła igrała zieleń. Chciałam bezwstydne ukryć spojrzenie, w malunek aktu zaplotłam dłonie, twarz mą piekący oblał rumieniec, zapulsowały przyjemnie skronie. Nocna sukienka upadła miękko, jakby ciągnięta nieznaną siłą, dotknęłam ust twych włosami, ręką i przykucnąwszy się nachyliłam. Uniosłam głowę z niemym oddaniem, by ładną, godną uczynić chwilę, nad sobą chłodny ujrzałam ranek, zaspane jeszcze, pierwsze motyle. Liczba czytań: 566 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2021 PoemProject