![]() |
![]() |
![]() |
|
|
rzecz powszednia już zapisałem kartek tysiące ryz kilkadziesiąt brulionów stosy bez przerwy w oczy świeci mi słońce i nadal jestem nagi i bosy cóż z tego że mam półgolf i spodnie na głowie beret buty na nogach dokoła wciąż ci sami przechodnie przede mną kręta piaszczysta droga naprawdę nie wiem czy dokąd zmierzam w ogóle warto iść czy jest po co czas jak każdemu zegar odmierza by zdążyć wrócić przed swą północą lecz ja już wracać nie mam do czego pozostał za mną mój środek nocy nawet pytanie o to dlaczego trybik sukcesu nie chciał zaskoczyć więc mi wybaczcie że jeszcze jedną z tych białych kartek tu zapisałem stało się bowiem rzeczą powszednią i sensem życia słów układanie Liczba czytań: 373 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject