![]() |
![]() |
![]() |
|
|
jeden kęs gdy przed nami już półmrok i błękit kiedy dzieli się chleb patrząc w oczy krzyż wypływa jak szept z prawej ręki żeby głodu i serc nie zaskoczyć przy kolacji rozmowy o wszystkim czym obdarzył dzień a czym skaleczył nowe wieści od dalszych i bliskich i nie mówi się od a do rzeczy na dzień przyszły się plany układa by gotowym być na co się stanie zawsze lepsza jest lekka przesada niż zaskoczeń niedoszacowanie tylko jeden kęs smuci przez chwilkę dla którego brakuje wyrażeń że ten czas co jest wspólnym posiłkiem jest jedynym czasem bycia razem minie doba i błękit i półmrok znów zaproszą na sesję do stołu będzie audyt wytyczne na jutro jak w normalnym rodzinnym przedszkolu Liczba czytań: 353 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject