![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Sonet rozchwiania Może ten człowiek co w nas biegnie - chory W szarych rozlewiskach - w rozpadlinach pamieci jak znaleźć stronę w którą wichry poprzez żyły wieją - a we mnie burzan – we mnie ziele szaleje W jakie horyzonty ślepnących pejzaży wpisac odbieganie od rąk wysoko tkliwych napełnianych światłem bieli twego drżenia Stoję w przestrzeni zabronionej ptakom stoje przed toba jak przed wielkim płaczem i nie dobiegnę rozchwianego nieba na drewnianych schodach I nie dobiegnę tamtej chwili – to ona mnie ściga we łzie między nami boleśnie napietej Może ten człowiek co w nas chory - kona Liczba czytań: 654 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2018 PoemProject