![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Sonet jaskini Plenisz się we mnie jak po deszczu ziele - lubczyk z cykutą i oset z blekotem zarastasz jasność otwierania dłoni zagłuszasz światło porannej czułosci Dzikość goryczy ziela wchłania ciebie we mnie znużonej pochylaniem w wedrowanie korzeni - tunelami strachu pełznie czerw zalęgły w bezradnej wiedzy kończenia podróży Matowieje kłamliwa druga strona lustra - mistrzowie złudy i tortur nadzieji nadzy w odrzuceniu średniowecznej pozy naruszyli bezpieczne schronienie swych lęków w osamotnieniu Platońskiej jaskini mają już tylko żywa śmierć na własność. Liczba czytań: 674 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2018 PoemProject