![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Przez oko dnia Przez oko dnia Przez oko dnia i kłosy zbóż, Brzydotę zła i piękno róż. Przez mgielny pył i rosy łzy, Ogniska dym, wiatr liściem drży. Przez niebo chmur, na szczytach gór, Łabędzi sznur, gęgawych chór, Przez lasu szept, zaspanych drzew, Halnego wiew, potoków śpiew. Przez morza huk, siklawy syk, Miarowy stuk i burzy ryk. Przez ranka brzask, gawronów wrzask, Słoneczka blask, gałęzi trzask. Przez zaduch dnia, solisty pól, Spiekota szła, gra jedną z ról. Przez pewien czas, na cichym śnie, W bezruchu las, po niebie mknie. Przez chłopski pług, pachnących pól, Złóż ziemi dług, tej ziemi sól. Przez ziemi krew, żołnierzy zew, I krzyże z drzew, daleki śpiew. Przez pamięć świec, mogiły mrok, Modlitwę wznieć, w wieczności krok. Przez lata łez, na księdze wrót, Skonany bies, ofiara cnót. Józef Bieniecki Liczba czytań: 688 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2018 PoemProject