![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Narzekania Odlepiłem wczoraj ten wiersz od ściany rozbabrałem pazurami niewidoczne białe słowa o ostrych krawędziach zaciąć się można świeżą farbą weszła pod paznokcie i siedzi śmiesznie za uszami, w nosie, w kącikach ust chcę was mieć tu w górze w oczach, jak światło w ciemnościach i w dupie skrupulatnie, jak gazety zebrane z pustej ulicy chcemy wiedzieć ile możemy kijki nordycko powyginane słowa nieujarzmione rodeo na lodzie wbiją się kopyta, jak łokcie w gałki oczne spoko, złota polska jesień, złota i szerokooka głęboka w stawie utopiona szeptem... dodaje nam otuchy... Liczba czytań: 1378 || Liczba głosów: 1 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject