![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Tego roku. poczestował mnie kolejnym niewidzącym wzrokiem a ja kolejny raz odwrociłam twarz ku niebu chmury są piękne tego roku. oczekiwałam w jego oczach miłości i przywiązania w zamian ujrzałam cierpienie i bezgraniczną pustkę utonęłam w niej cała tego roku chmury przybierają naprawdę ciekawe kształty. gdy jego nogi znow odmowiły posluszeństwa a ciało upadło na ziemię cisnełam mocno kamieniem w staw by zmącić szklane odbicie nieba chmury dość szybko stają się ciemne tego roku. nie poczuł gdy go dotknełam a tyle czekałam by być gotową na ten gest uderzyła we mnie obojętność utonełam w niej cała leżąc na miekkiej trawie zimna kropla spłyneła po moim ramieniu Tego roku z chmur pada bardzo gruby deszcz. leżał tam z otwartymi oczami nie było w nich juz cierpienia nie było nic siedząc pod drzewem obejmowałam mocno nogi drżąc z zimna i obserwując grę chmur na niebie tego roku są one niezwykle ciemne podczas deszczu. podszedłeś i objąłeś mocno swymi ramionami wiesz.. utonełam w nich cała zostawiając mokry ślad na koszuli nie mowileś nic wiedzialeś ze sama rozumiem, że musze zapomnieć myślac o tym odwrociłam twarz ku niebu było bezchmurne pierwszy raz tego roku. Liczba czytań: 1237 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject