![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Zaimki ONI brak IM słów, którymi mogliby nie milczeć nawet te, którymi milczą, są skurczone liter mi szkoda, by ICH żałować JA ilekroć ciebie czytam, mam ochotę gwałcić cię słowem i bezsłowiem prawem i bezprawiem oddechem i bezdechem, który tuli mnie w tym śnie chcę wić się wężem między twoimi kostkami przepływać ogniem przez lędźwia sączyć jad zjadliwie zazdrosny bez cienia dotyku – wprost do twego ucha.. potem słuchać jak wypluwasz mną spite pestki zdziwiony bo nie wiśnię przecież miałeś na końcu z-winnego języka.. to właśnie kocham w tobie płodzić drylować cię i bosa w siebie w tobie brodzić TY bądź taktem z równowagi wyprowadzonym w synkopy obutym, lekko wstawionym lirycznie spolegliwym w samej czapce wariacjami na mój temat tkanej zerżnij zimę jęczącą zmarzniętym sopranem niech ci ciągnie ce nie raz kreślne wprost z batuty na pięcionożnym krześle a ty ją ćwicz wiolinowo jak do mego requiem znaleźć g-klucz bemolem ukrzyżuj i w twarz mi cierpkim wielogłosem rzuć rozkosznym bemolem poczynane lepkie słowo Liczba czytań: 1567 || Liczba głosów: 1 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2018 PoemProject