![]() |
![]() |
![]() |
|
|
ballada o żołnierzach wiatr spienił chmury siedzimy niepewni czy to burzy grzmoty czy kolejny zginął swój albo wróg nieruchomi jak z ołowiu choć czas beztroskich zabaw minął jakby go nie było przyzwyczajeni czekać aż smierć dłonią przeczesze zakrzepłą krwią ranę i powie że to jeszcze nie teraz nie dziś nie nauczono nas litości wróg zawsze ma jedną twarz dolarowego banknotu nie nauczono nas litości milczący obojętni niespokojni myślą kiedy znów krwią nas wezwie wilczy zew i utopi w ciemności Liczba czytań: 1440 || Liczba głosów: 0 ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject