![]() |
![]() |
![]() |
|
|
Dzban Stał na stole, brązowym z drewna wykonany pomarańczowy dzbanek gliniany. W środku była woda. Miał na sobie wzory chodź ręcznie robiony. Nie wiem czy to rzymskie czy egipskie , zaszyfrowane jak dla mnie. Dzbanek stał w noc i dzień. Gdy słońce wzeszło powstał cień. Czyżby z wody ? Czyżby ktoś tam stał ? I się schował ? A może gości zaproponował właściciel dzbana? Woda ciągle w nim stała. I na kwiaty czekała. Zakwitły w ogrodzie , to i na nie pora. By tam trafiły nim susza nadejdzie. Obficie już nie będzie. Dzbanuszku ukłoń się ładnie bo mieszkańców masz. Teraz już nie będziesz sam. A ja przez to radość w oczach mam i zapachu jak w ogrodzie. Liczba czytań: 60 || Liczba głosów: 0 Brak komentarzy do tego wiersza. ![]()
|
Copyright © 2006 - 2019 PoemProject